O ile cele Assessment i Development Center różnią się od siebie, o tyle zadania wykorzystywane podczas poszczególnych sesji bywają zbliżone. Nieraz kojarzą się z pełną emocji rywalizacją kandydatów, jaką obrazował hiszpański film „Metoda”, w którym osoby zainteresowane pracą na kierowniczym stanowisku w międzynarodowej korporacji bez skrupułów eliminowały z „rozgrywki” kolejnych uczestników. Choć w rzeczywistości wygląda to nieco inaczej, to bywa tak, że osoby zaproszone do udziału w sesjach AC/DC obawiają się ich lub w pośpiechu chcą się przed nimi doszkolić w określonym obszarze.
Takie podejście nie pomaga, a jedynie zwiększa stres. Pamiętajmy, że te metody służą dalszemu rozwojowi. Trudno też przygotować się do nich w określony sposób. Zadania bowiem nie zawsze bezpośrednio nawiązują do konkretnego stanowiska, jak w przypadku prezentacji produktowych. Predyspozycje do analitycznego myślenia czy przyjmowania poszczególnych ról w zespole można sprawdzać też w pozornie oderwanych od branżowej rzeczywistości zawodowej kontekstach, pozwalających jednak na to, by zarówno kompetencje, jak i pewne cechy osobowościowe ukazały się niejako samoistnie. Przykładem jest ćwiczenie wymagające od uczestników analizy sytuacji i dostępnych danych dotyczących budowy nowego osiedla, na bazie których mają podjąć decyzję o dalszych działaniach – mówi Elwira Kosnarewicz.
Czasem jednak role w zadaniach grupowych czy wspólne lub indywidualne cele są już odgórnie narzucone – na przykład podczas symulowanych dyskusji, pozwalających asesorowi na sprawdzenie między innymi sposobu komunikacji uczestników, zachowania w sytuacjach problemowych, zdolności oddziaływania/wywierania wpływu.